- W 2011 r. zbieraliśmy na leczenie chłopca chorego na raka, w 2012 na pomoc rodzinie zastępczej z 8 dzieci, w 2013 zbieramy na materiały budowlane dla Australijczyków, których dom podpalono w Studniskach Dolnych- mówi organizator i pomysłodawca Biegu dla Jaj, Grzegorz Żak. - Zbieramy dla nich nie tylko dlatego, że są z daleka i potrzebują wsparcia, nie tylko dlatego, że nam wstyd za jednego głupiego, który nie daje im żyć, ale też dlatego, że wnoszą wartość i poświęcają się dla społeczności lokalnej, choćby przez zorganizowanie Jarmarków Łużyckich przed Bożym Narodzeniem, w które włożyli dużo pracy i nawet spróbowali starcia z polską biurokracją.
6 kwietnia br. o godz. 12.00 na starcie na zalewie Czerwona Woda staną zawodnicy III Wielkanocnego Biegu dla Jaj. Przebiegną, przejdą, przejadą na rowerze lub konno dystans 10 km, aż do farmy na Rozdrożu w Mikułowej, gdzie będzie meta. Tam też będzie czekała impreza w stylu australijskim. Będzie poczęstunek, warsztaty gry na didgeridoo, konkursy dla dzieci i inne atrakcje.
Serdecznie zapraszamy na bieg, który stał się już swoistą tradycja naszego regionu. Co roku liczba uczestników zwiększa się, dzięki czemu cel charytatywny zostaje zrealizowany.
Kilka tygodni temu mieszkanie państwa Rollans doszczętnie spłonęło, a okoliczni mieszkańcy postanowili im pomóc nie tylko w odbudowie spalonych czterech ścian. W ciągu tego czasu Rebeca i Gary Rollans wraz z dwójką dzieci poznali prawdziwą polską gościnność i sens przysłowia mówiącego, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Teraz każdy z nas może wesprzeć ich finansowo podczas biegu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?