Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Pieńska złapał złodzieja. Teraz musi się z tego tłumaczyć

TOK
Janusz Pawul
Burmistrz Pieńska złapał złodzieja i zawiózł go na policję. Musi się z tego tłumaczyć, bo złodziej na niego doniósł.

Śledztwo wyjaśni

Jerzy Strojny, burmistrz Pieńska, musi tłumaczyć się przed prokuratorem, czy pobił i pozbawił wolności mężczyznę, którego złapał na swojej posesji. Burmistrz twierdzi, że to nieprawda, ale w prokuraturze toczy się śledztwo, które przesądzi o tym, czy burmistrz jest niewinny. Śledczy cały czas przesłuchują świadków. – Prowadzimy postępowanie w tej sprawie – potwierdza Andrzej Nestorowicz, prokurator rejonowy z Lubania.

Do zdarzenia doszło w maju. Ale w związku z tym, że poszkodowanego namierzono dopiero 1 sierpnia nie zakończono jeszcze przesłuchań. Poszkodowany odnalazł się w... więzieniu. – Okazało się, że przebywa w zakładzie karnym – wyjaśnia prokurator Nestorowicz.

Postępowanie wobec burmistrza jest wszczęte z paragrafów za pobicie i pozbawienie wolności. Za popełnienie tego przestępstwa grozi nawet do 5 lat więzienia.

Złodziej poszkodowany

Doniesienie na szefa miasta złożył złodziej, którego Jerzy Strojny złapał na swojej posesji w Żarskiej Wsi. Mężczyzna wykopywał na niej kable. Okazało się, że była to już kolejna próba kradzieży. – Okradał mnie nie po raz pierwszy – relacjonuje burmistrz. To złodziej znany w całej okolicy.

Co zrobił, gdy zobaczył mężczyznę? – Chciałem go schwytać. Zamachnął się na mnie szpadlem. Uderzył. Upadłem, z trudem się obroniłem – opowiada burmistrz.

Chwilę potem z pomocą nadbiegli inni. Złapali razem złodzieja i zanieśli do auta. – Był cały pobrudzony gliną, więc mu powiedziałem: Wsiadaj do bagażnika. Tym bardziej, że w aucie nie było miejsca – opowiada Strojny.
Burmistrz zaprzecza jakoby włożył złodzieja do bagażnika. – Nie wkładałem go, kazałem mu wejść i wszedł. Zawiozłem go od razu na policję – podkreśla ze stanowczością.

Gdy teraz słyszy, że miał rabusia wywozić do lasu, łapie się za głowę. – Przecież jechaliśmy kilka minut, to można sprawdzić na bilingach, gdy dzwoniłem po policję – tłumaczy.
Burmistrz przyznaje, że drugi raz nie postąpiłby w taki sposób. – Fakt. Źle zrobiłem, że kazałem mu wleźć do bagażnika – mówi zmartwiony. Dziś już bym tak nie postąpił, ale chciałem jak najszybciej odstawić go do komisariatu – tłumaczy.

Internauci za burmistrzem
Po tym zdarzeniu burmistrz leżał w szpitalu. Odczuwa do tej pory uderzenie szpadlem, ale nie to boli najbardziej. Żal dobrego imienia. Od 25 lat jest samorządowcem, nigdy nie miał zatargów z prawem, a przez notorycznego złodzieja, musi teraz udowadniać, że jest niewinny.

O sprawie pisaliśmy również w „Gazecie Wrocławskiej”. W internecie przeważają zdania, które popierają zachowanie burmistrza.

Krasnal Adamu napisał: „Burmistrz zachował się wzorowo i jak mężczyzna”.
Użytkownik B jest jeszcze bardziej drastyczny: „Bardzo dobrze, ale powinien go w tym bagażniku wywieźć do lasu i zastrzelić. Kilka razy tak i nikt by nie miał odwagi kraść”.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piensk.naszemiasto.pl Nasze Miasto