Spis treści
Nie ma już Klubu Garnizonowego i popularnego "Kubusia". Pasaż handlowy przy Armii Krajowej został wyburzony, a w jego miejscu stanęła kamienica. Czy wiedzieliście jednak o istnieniu kopalni przy Górniczej lub restauracji przy Baczyńskiego?
Klub Garnizonowy w Zgorzelcu i jego historia
Dawne kasyno w Zgorzelcu przy ul. Domańskiego zostało zrównane z ziemią w tamtym roku. Pisaliśmy o tym kilkukrotnie, a inwestor skorzystał wówczas na ustawie covidowej. Po zabytkowym budynku została tylko kupka gruzu i kilka wspomnień, szczególnie tych, którzy przychodzili tam na zabawę. Jaka jest historia tego miejsca?
Klub Garnizonowy lub Kasyno Oficerskie powstało przed wybuchem II wojny światowej i stanowił własność niemieckiego wojska. Jego budowa związana była z powstawaniem koszar na terenie Zgorzelca. Po 1945 roku przeszedł w ręce polskich żołnierzy, którzy spotykali się tutaj na naradach. W drugiej połowie lat 60. postanowiono przekształcić wnętrze budynku pod imprezy okolicznościowe, takie jak bal sylwestrowy czy sobotnie dancingi. Ciekawostką jest fakt, że mieściła się tu również bilbioteka. W ostatnich latach budynek należał do GERDY, a później przeszedł w ręce właściciela Citronexu, który podjął decyzję o jego rozbiórce. Na razie niewiele wiadomo o planach inwestycyjnych, choć z nieoficjalnych informacji wynika, że miałby tu powstać kolejny hotel lub hostel.
Gdzie mieścił się Klub Garnizonowy? Mapka dojazdu
Kładki na Nysie Łużyckiej. Co o nich wiemy?
Przy Nadbrzeżnej, przy Bulwarze Greckim i nieopodal wiaduktu kolejowego w Zgorzelcu - kładki dla pieszych pozwalały przejść na drugą stronę Nysy i były zlokalizowane w kilku miejscach na wspólnej mapie przedwojennego miasta. W 1945 roku zostały wysadzone przez Niemców, podobnie jak mosty. Najbardziej spektakularne mieściły się przy na wysokości starego szpitala przy ul. Nadbrzeżnej z widokiem na kościół św. Piotra i Pawła, nieopodal wiaduktu kolejowego i przy dawnym Domu Strzeleckim, na wysokości dzisiejszego Bulwaru Greckiego i Lindenstraße.
Restauracja Neisseinsel nieopodal wiaduktu kolejowego w Zgorzelcu
Na wyspie leżącej na Nysie Łużyckiej mieszkańcy biesiadowali, randkowali i podziwiali piękne widoki. Tuż przy wiadukcie kolejowym na małej wysepce mieściła się restauracja Neisseinsel. Jej właścicielem był Paul Anders. Wieczorami dbał o to, żeby przestrzeń była rozświetlona lampionami i światełkami. Na zewnątrz było ustawionych kilkadziesiąt stolików. Wyspa na Nysie Łużyckiej przyciągała w weekendy tłumy. Korzystano z łódek, ustawionych na nabrzeżu, a panie spacerowały w długich sukniach i w towarzystwie parasolek.
Jakich innych miejsc nie ma już w Zgorzelcu? Których brakuje wam najbardziej? Zobaczcie na zdjęciach
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?